Czas na małe podsumowanie najczęściej używanych przeze mnie talii tego półrocza. Muszę przyznać, że moje zbiory urosły do znacznych rozmiarów, jednakże zawsze powtarzam: jedni kolekcjonują puszki, inni talie tarota 🙂
Oczywiście jest to żart, niemniej jednak talie zajmują już dwie półki w jednej szafce, całą szufladę w sypialni oraz specjalne, duże pudełko, w którym trzymam te kolekcjonerskie i na specjalne okazje (oraz moją jedną NAJ NAJ czyli The Fountain Tarot, ale o tym później).
Są talie, z którymi kontakt łapie się od razu. Są również takie, które pomimo swojej czytelnośći i pięknej garfiki nie przemawiają w ten specjalny i specyficzny dla tarota sposób. Są również talie, których udało mi się pozbyć. Ten kto czytał moje wpisy może się domyślić, że chodzi o „Mistycznym tarocie marzyciela” – dla mnie osobiście horrorek wśród talii.
Ale przejdźmy do tytułowego podsumowania: talie, z którymi przez ostatnie 6 miesięcy pracowałam najczęściej i pracowało mi się najlepiej
1. The witches Tarot
Tą talie mam z Aliexpress i powiem szczerze, że jest to talia, której używam najczęściej i bardzo bardzo ją lubię. Zakupie na pewno oryginał, ponieważ jest niezwykle czytelna i ma te malutkie smaczki (wspomniałam o tym na filmie odnośnie krzyża celtyckiego – kwestia sowy na karcie 10 mieczy), za które niezwykle ją cenie. Jest bowiem wiele talii, które swoją grafiką potrafią zachwycić, jednakże po drodze nie pamięta się niejako o podstawowym znaczeniu kart. I tak właśnie w tej talii pięknie pokazane są archetypy i właśnie te małe detale, które nadają kierunek poprawnej interpretacji rozkładu.
Mogę śmiało polecić tą talię dla wszyskich, którzy uczą się tarota – to fajnie graficznie skomponowana odmiana RW, niezywkle czytelna i jedna z tych „gadających”, które to uwielbiam.
2. The Illuminati Tarot
Zrecenzowana niedawno na blogu. Nie będę się więc powtarzać: mega czytelność, piękne wrażenia wzrokowe ponieważ talia wydaje się być trójwymiarowa. Aż wstyd się przyznać, że tyle się przed nią wzbraniałam…. Jest piękna i może się nadać dla osób początkujących pomimo ilości szczegółów ponieważ zachowuje kanon RW, więc jej odczyt jest intuicyjny.
3. The Wild Unknown Tarot
Tej talii jeszcze nie opisywałam na blogu, natomiast zaczęłam do wyjaśniania jej poszczególnych kart. Talia ta ZUPEŁNIE odbiega od standardowych tarotowych kanonów i dlatego jest wyjątkowa w swojej inności a zarazem czytelnośći. NIE MA dla mnie do tej porry innej talii, której obrazy tak dosłownie pokazywałyby mi nadchodzące wydarzenia. DOSŁOWNIE czyli np:
Ściąganie szwów
Ucieczki psa i ich finał
O dniówkach nie wspomnę, bo co na karcie to w życiu 🙂
Talia ta jest ogólnie bardzo popularna w innych krajach. W Polsce widziałam ją u kilku osób, aczkolwiek i one przeznaczają ją do własnych, osobistych odczytów czemu się wcale nie dziwie.
4. The Secret Forest Tarot
Tą talie również opisywałam już na blogu. To co w niej ciekawe, to dwustronność, mamy karty i kolorowe i czarno białe. Wygląda to wspaniale w rozkładach i jest to taka ciekawa innowacja, która mi osobiście sprawia wiele frajdy. Karty są klimatyczne i dość ciemne, jednakże jeśli ktoś lubi las, naturę, to zapewne odnajdzie się w ich obrazach. Nie jest ona mocno związana ze standardem RW dlatego też osoby początkujące mogą mieć z nią problem.
5. Tarot Mucha
Nie zdążylam opisać jeszcze tej talii… Przyznaje, że mam bardzo bardzo dużo pracy, dlatego też staram się dodawać chociaż jeden wpis dziennie, a materiału wciąż mi przybywa, więc recenzje kolejnych talii muszą czekać na swoją kolej.
Krótko napiszę, że talia ta jest kolejną z tych bardzo czytelnych i krzycących swoją treścią. Rewelacyjnie odpowiada na pytania, a dodatkowo karty są niezwykle wyraźne i wymowne. Moją ulubioną kartą jest karta diabła, która w odróżnieniu od innych talii jest kobietą 🙂 to raz, a dwa pokazuje swoje inne oblicze, które to ja nazywam „wyluzowaniem”. Napiszę o tym innym razem, bo tak naprawdę to temat na kolejny wpis. Talia dobra dla początkujących, jasna i energetyczna.
Poza rankingowo, naj naj naj, najpiękniejsza, najbardziej cenna, uwielbiana, jak zwykle jest talia The Fountain Tarot, o której pisałam tutaj.
Używam jej rzadko, ale mam powód: jest dla mnie wyjątkowa. Kiedy robie nią rozkłady mam ochotę siedzieć i wpatrywać się w jej obrazy nie mówiąc nic. To taka moja prywatna nad prywatne talia i za każdym razem czuje jej wyjątkowość. Osobiscie uważam ją za dzieło w świecie talii tarota i podziwiam autorów za nadanie obrazom takiej głębi i przesłania.
Wróżka, tarocistka, pasjonatka dawnych systemów wróżebnych. W wieku 17 lat otrzymałam swoje pierwsze karty tarota i tak rozpoczęła się moja pasja. Teraz, ponad 25 lat później dziele się swoją wiedzą a także pomagam wróżąc i odpowiadając na nurtujące moich klientów pytania.
Zapraszam do kontaktu prywatnego!