O popołudniowym olśnieniu, czyli o tym jak wpadłam na pomysł zrobienia własnych kart tarota

Do tytułu postu należałoby od razu dodać: niskim nakładem 🙂

Ponieważ w czasie, kiedy nie zajmuje się moim hobby, pracuje jako projektant stron internetowych, w porywach grafik jak trzeba, to już od dawna w mojej głowie świtała myśl zrobienia własnej talii kart tarota. Sami wiecie, taka własna talia….. eh….. coś mega mega wspaniałego, całkowicie złączonego z nami i naszymi myślami, wyobrażeniami i naszym rozumieniem kart.

Problemem zwykle jest jednak koszt wydruku, bo niestety, niskie nakłady (a w tym przypadku nakład TYLKO jednej talii) są niebywale kosztowne i powiem szczerze, że przy kilku innych projektach w poprzedniej firmie, miałam problem z drukarnią, bo nawet nie chcieli przyjmować naszych zleceń, a raz wydrukowali nam wizytówki za darmo, żebyśmy nie zawracali im głowy tak marnymi nakładami.

I tutaj zrodził się dzisiejszy pomysł: a gdyby tak zaprojektować karty ale w formie zdjęcia? Wiecie o co chodzi prawda? Tworzę projekt graficzny karty taki jaki bym chciała, zapisuje go w odpowiednim formacie i wysyłam do „wywołania” jak najnormalnejsze zdjęcie. I tak 78 kart.

Teraz pomyślałam o rewersach. Hm….. w przypadku „normalnego” zdjęcia będą one „normalne” czyli białe. A gdyby tak „wywołać” jeszcze dodatkowe 78 „kartozdjęć” i skleić razem???

Pomysł jest, teraz trzeba wykonać czyli czekać na kolejne oświecenie 🙂

W niedługim czasie przedstawie moje pierwsze projekty. Może ktoś zechce podzielić się opinią 🙂

 

 

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

4 × pięć =