Hm…. Same karty, jako papier którego użyto, oraz wykończenie, są piękne, nie da się tego nie dostrzec. Są też porządnie wykonane, bardzo grube karty, rozmiar jak na tarota przystało, złocone brzegi. Mam je już od dłuższego czasu ale….
No właśnie, dlaczego jest jakieś ale przy wydawałoby się pięknym tarocie? Po przemyśleniach stwierdziłam, że Mistyczny Tarot Marzyciela to produkt typowo pod szeroką sprzedaż. Dla mnie nie do końca wykonany jest starannie pod względem graficznym, bo ja jako grafik, jestem mocno wyczulana na niedociągnięcia i takie drobne niuanse jak doklejenie głowy do postaci, złe zblendowanie czy jakieś dziwne pokrycie warstw.
A to co najbardziej mnie w tym tarocie odpycha to twarze…. Nie wiem dlaczego autor zastosował technikę kolażu i dlaczego przy niektórych postaciach zdecydował się na takie ich przestawienie (np. Królowa Buław….). Nie żebym miała coś przeciwko puszystym osobom, ale jednak no nie mogę zrozumieć…. Czy Królowa buław się przejada? No przecież nie bardzo….. To osoba, która wręcz przepada za przepychem i pięknem nie tylko materialnym ale też własnego ciała. To gwiazda dbająca o siebie, wabiąca, która wchodzi i roztacza wokół siebie aurę piękna i seksapilu. A mamy tutaj:
No sorry, ale nie….. Nie, nie nie. To nie jest królowa buław, przynajmniej nie w moim wyobrażeniu. I jeszcze ta doklejona korona, która spada jej na krągłą buzię. Autorze, projektancie, grafiku, dlaczego to zrobiłeś??????!!!!!!!! Zdecydowanie nie !!!!
Król Monet:
Młody gościu z krzakiem na głowie, z boku doklejone świeczki żeby było bardziej klimatycznie, z tyłu jakiś dziwny zamek, który może i się jakoś ma, lub może i się nie ma do znaczenia karty, a cała postawa tego człowieka mówi o tym, że sam nic nie zarobił tylko rodzice dali….. No nie ! To nie jest Król MONET !!!
Idziemy dalej:
Dla mnie obrazy zdecydowanie na nie, a ponieważ to obrazy są kwintesencją Tarota, nasze z nimi skojarzenia, odczucia i to do czego doprowadza nas wyobraźnia poprzez kontakt z kartami, to ten Tarot doprowadzić może jednoznacznie do dwóch rzeczy: rozstroju żołądka i artystycznego zniesmaczenia.
Oczywiście, to tylko moja subiektywna opinia i przepraszam jeśli mogłam kogoś urazić, ale czasami trzeba być brutalnym.
Wróżka, tarocistka, pasjonatka dawnych systemów wróżebnych. W wieku 17 lat otrzymałam swoje pierwsze karty tarota i tak rozpoczęła się moja pasja. Teraz, ponad 25 lat później dziele się swoją wiedzą a także pomagam wróżąc i odpowiadając na nurtujące moich klientów pytania.
Zapraszam do kontaktu prywatnego!