Arcanum tarot, pierwsze wrażenia, recenzja

Arcanum tarot to nowość na polskim rynku wydawniczym więc zdecydowanie musiałam sprawdzić czym jest i jak prezentuje się kolejne talia zaprojektowana przez Panią Renatę Lechner. Wcześniejszej, Thelema tarot, niestety nie posiadam ze względu na mnogość innych talii, a ponieważ dowiedziałam się, że Pani Renata zaprojektowała Arcanum i premiera jest już za nami, to zdecydowałam się na zakup właśnie tej najnowszej talii.

Karty otrzymujemy w mocnym, tekturowym pudełku z nadrukiem, o standardowych wymiarach. Doskonale nadają się do zabrania w podróż i już niedługo będę mogła skorzystać z tego solidnego opakowania. Do kart dołączona jest książeczka w języku angielskim i zarówno napisy na kartach także są po angielsku.

Karty w obrazach wzorowane są na tali RW więc są wybitnie czytelne i jasne w odbiorze dla tych, którzy Ridera Waite’a znają lub uczyli się na innych talia wzorowanych Waitem.

Talia jest przepiękna graficznie i na prawdę działa na podświadomość. Karty wykonane są z porządnego papieru, chociaż to czego mi brakuje to zdobienie brzegów, bo najnormalniej na świecie brzegi są po prostu cięte, nie ma żadnych zdobień. Karty są za to duże i bardzo czytelne. Rewers pozwala na stwierdzenie czy karta jest w pozycji odwróconej czy nie, ale dla mnie np. to nie problem bo kart odwróconych nie stosuje.

Muszę przyznać, że początkowo podchodziłam dość sceptycznie, ze względu na to, że takie przesadzone graficznie talie mogą być po prostu odpychające i dla mnie, jako grafika, rażące swą niedbałością i infantylnością. Przy talii Arcanum jednak muszę powiedzieć, że mój smak i zmysł estetyki czuje się zaspokojony a całą talię z powodzeniem będę zabierać ze sobą i pokazywać znajomym. To piękna talia, warta swojej ceny i myślę, że nikt nie będzie czuł niedosytu po jej kupnie.

Intyicyjny odczyt, piękne obrazy i grafiki oraz kolory to dodatkowe plusy także mogę śmiało polecić tą talię.